Catch & Release (Złów i Wypuść).

Mądre i oszczędne narody – jak np. holenderski już dawno stwierdziły, że zabijanie dużych szczupaków to czyste marnotrawstwo. Holendrzy na przykład policzyli, że aby złowić metrowego szczupaka wędkarz musi wydać około 500 EUR (paliwo, łódź, sprzęt, hotel, itd.). Jeśli więc zabije złowioną rybę to tak, jakby wyrzucić 500 EUR do kosza! A jak mawia stary żyd – „mieć a nie mieć 500 EUR to jak nie mieć 1000 EUR!". Odbiera bowiem kolejnemu wędkarzowi (i sobie) możliwość (motywację) do wydania tych pieniędzy w poszukiwaniu okazu. Jest to więc argument czysto ekonomiczny.

Można by tu dorzucić jeszcze przykład USA, gdzie każdą dziedzinę aktywności człowieka już dawno przełożono na liczby. Amerykanie z właściwą sobie skrupulatnością policzyli, że jeden kilogram ryby pozyskany przez wędkarza przynosi państwu 4-5 krotnie większy przychód (w podatkach), niż ten sam kilogram pozyskany przez rybaków. Po pierwsze więc we wszystkich wodach śródlądowych połowy rybackie służą wyłącznie celom naukowym. Ryby łowić można jedynie wędką! Po drugie promowana jest powszechnie idea złów i wypuść, bo czemu nie uzyskać tego samego przychodu dwukrotnie! Zahaczamy więc tutaj o poważne kwestie makroekonomiczne.

szczupak 01

Kolejną grupę argumentów stanowią kwestie ekologiczne. Jak np. zabieranie ryb wpływa na trofię (produktywność) czyli w efekcie czystość wód? Z jednej strony pozytywnie ponieważ w rybim mięsie usuwamy z ekosystemu biogeny. W przypadku drapieżników jednak nie jest to cała prawda. Likwidując drapieżniki zwiększamy ilość ich ofiar czyli planktonożerców. Efektem jest mniejsza ilość zooplanktonu czyli większa ilość fitoplanktonu (glonów). Woda w zbiorniku bez drapieżników łatwo więc zakwita co powoduje w krótkim czasie zwiększenie temperatur, zmniejszenie dostępu światła, zanik roślinności i powstanie strefy beztlenowej, czyli po prostu degradację zbiornika. Drapieżniki są więc niezbędnym elementem łańcucha pokarmowego pełniąc w ekosystemie ważną rolę „stróża porządku troficznego”. Zdrowy ekosystem jest ponadto zróżnicowany – wiele gatunków, a każdy reprezentowany przez wszystkie grupy wiekowe. Usuwając największe osobniki zaburzamy tę strukturę. Duże osobniki (powyżej 5 kg) to niemal w 100% samice. Badania populacji szczupaków na jez. Windermere wykazały np., że na 7000 zbadanych osobników tylko 3 samce przekroczyły nieznacznie masę 5 kg. Ponadto samców jest więcej co widać dobrze podczas tarła. Klasyczny zespół tarłowy składa się z jednej samicy i 3 do 5 samców. Tak więc zabierając szczupaka powyżej 5 kg, możemy być pewni, że usuwamy jednego z najcenniejszych w okolicy reproduktorów.

szczupak 02

Wśród sceptyków konieczności uwalniania dużych szczupaków pokutuje kilka przesądów z którymi najwyższy czas się rozprawić.

1. Duża ryba po wyczerpującym holu i tak ma małe szanse na przetrwanie.

Rzeczywiście nie wszystkie wypuszczone okazy przeżyją. Dywagacje nad kwestią czy uwolnić poranioną i wyczerpaną rybę, czy ją zabić przypominają mi jednak anegdotę, w której bokser pyta leżącego na deskach, skatowanego przeciwnika czy woli żeby go zostawić przy życiu czy może dobić... Nie ma więc alternatywy – najlepiej byłoby wypuszczać wszystkie złowione okazy. Nawet te, których kondycja budzi wątpliwości co do ich dalszego losu. Najgroźniejsze dla ryby są wbrew pozorom nie odniesione rany, a czas holu i przebywania poza środowiskiem wodnym oraz temperatura wody.

2. Zabranie dużej samicy szczupaka nie jest wielką szkodą dla populacji, gdyż jej ikra ma niewielką wartość w porównaniu z ikrą mniejszych samic.

Totalna bzdura! Ilość i jakość ikry szczupaka jest wprost proporcjonalna do wielkości samicy, która ją „wyprodukowała” (około 30.000 ziaren/kg masy ciała). Ikra dużych samic jest większa – czyli małe szczupaki, który się z niej wylęgną będą większe i silniejsze i będzie ich więcej. Ponadto duże samice wycierają się porcjami, w ciągu kilku dni, na dużym obszarze, aby zapewnić potomstwu jak najlepsze warunki bytowania. Chodzi tu głównie o jak najskuteczniejsze wykluczenie możliwości spotykania się małych „bandytów” oko w oko, gdyż takie spotkanie ZAWSZE kończy się redukcją stada o jednego z nich... Można więc przypuszczać, że i z tego powodu przeżywalność narybku pochodzącego od dużej samicy jest w naturze większa.

3. Taki okaz i tak już wiele nie urośnie.

Nigdy nie możemy być tego pewni. Jest całkiem prawdopodobne, że nasza zdobycz, mimo iż waży np. 15 kg ma przed sobą jeszcze kilka najlepszych lat życia i drugie tyle kilogramów do osiągnięcia! Zainteresowanych odsyłam do moich wywodów na temat wieku i tempa wzrostu szczupaków oraz optymalnych dla nich warunków dla osiągnięcia maksymalnych rozmiarów.

szczupak 03 

Tekst i zdjęcia: Piotr Piskorski, właściciel firmy Salmo, ichtiolog i pasjonat wędkarstwa